niedziela, 16 października 2016

RECENZJA: "COŚ ŚWIĘTEGO"

Niektóre rodzeństwa nie należą do perfekcyjnych. Jedni są przyćmiewani blaskiem drugich, mają większą akceptację wśród rówieśników, lepsze oceny, bardziej przebojowy charakter. 
Inne rodzeństwa są zaś sobie oddane i nie wyobrażają sobie bez siebie życia. A jeszcze niektórzy sprawiają ogromne problemy i kładą się cieniem na życie całej rodziny.



Sydney zawsze żyła w blasku swojego starszego brata. To on zawsze grał pierwsze skrzypce, miał mnóstwo znajomych i był uznawany za najprzystojniejszego chłopaka w szkole. 
Lecz z biegiem czasu obiekt dumy i uwielbienia rodziców zaczyna sprawiać coraz więcej problemów. Ma problemy z alkoholem, narkotykami, coraz częstszymi bójkami, włamaniami jak i kradzieżami. Liczne rozmowy z psychologami, psychiatrami, najbliższymi oraz grupami wsparcia nic nie dają. Chłopak jest zbuntowany i nie ma zamiaru się zmienić, jego decyzje mają wpływy na całą rodzinę. Cała rodzina jest zdenerwowana i traci ze sobą kontakt. Gdy pojawia się światło w tunelu i szansa na wyjście z opresji, ma miejsce wydarzenie które odmieni całe życie Sydney. Jej starszy brat pod wpływem alkoholu wsiada do samochodu i powoduje okrutny wypadek. Potrąca piętnastoletniego chłopca decydując o tym, że do końca życia będzie jeździł na wózku. 
Sydney podejmuje poważną decyzję, postanawia przenieść się z prywatnego liceum do publicznej szkoły. Robi to aby pomóc rodzicom w sytuacji finansowej, która pogarsza się po wynajęciu dobrych prawników. W nowym miejscu poznaje Laylę, dziewczynę która ma wyjątkowego pecha do chłopaków. Wydaje się być niezwykle sympatyczna dlatego od razu się zaprzyjaźniają. Ale to dopiero Mac - starszy brat Layli powoduje, że Sydney zaczyna życie na nowo. Sprawia, że każdy dzień wydaje się szczęśliwszy. Daje dziewczynie niesamowite poczucie własnej wartości i uczy ją jak zacząć akceptować siebie i innych. Chłopak jest spokojny, zrównoważony i opiekuńczy a właśnie takich cech od dawna jej brakowało. Przyzwyczaiła się do blasku swojego brata i poczucie, że jest tą gorszą. 
Rodzina Layli mimo, że przeszło wiele przeszkód : stwardnienie rozsiane ich matki, problemy z narkotykami ich siostry Rosie, jest niezwykle pozytywna i stara się zapomnieć o swojej przeszłości.
Sydeny będzie musiała spróbować zrobić to samo, nauczyć się żyć teraźniejszością i nie patrzeć się do tyłu. 
Tylko czy to będzie takie proste? Czy Sydney i Mac stworzą niesamowity związek? Czy brat dziewczyny nareszcie wyjdzie na prostą? Jak potoczą się ich dalsze losy?


Jest to już trzecia powieść autorstwa Sarah Dessen, którą miałam okazję przeczytać i muszę przyznać, że im dalej tym lepiej. Każda kolejna powieść jest lepsza od drugiej i podoba mi się jeszcze bardziej niż poprzedniczka. Pisarka w swoich książkach porusza ciężkie tematy, które wymagają tego aby o nich pisać. Nie są to płytkie powieści dla nastolatek, które nie wniosą do naszego życia nic nowego. Właśnie wręcz przeciwnie! Po lekturze dostajemy licznych refleksji na temat głównych bohaterów jak i ich problemów. Jeżeli jeszcze nigdy nie czytaliście nic autorstwa Sary, to koniecznie to nadróbcie. Jeżeli jednak nie podobała wam się jakaś jej powieść to dajcie szansę kolejnym! Nawet nie wiecie co tracicie, oceniając autorkę przez pryzmat jej jednego dzieła. Serdecznie wam polecam "Coś świętego", ale zarówno ostrzegam, bo nie jest to powieść prosta, na jeden wieczór. Przygotujcie się na prawdziwą karuzelę emocji i uczuć! Paczka chusteczek na pewno pójdzie w ruch! Ta powieść jest niepowtarzalna i po prostu piękna. Przeczytajcie i pokochajcie jak ja!

INNE RECENZJE KSIĄŻEK SARAH DESSEN:
"TERAZ ALBO NIGDY"
"GWIAZDKA Z NIEBA I  JESZCZE WIĘCEJ"
NAKŁADEM WYDAWNICTWA HARPER COLLINS UKAZAŁY SIĘ RÓWNIEŻ:
"KOŁYSANKA"
"KTOŚ TAKI JAK TY"

MOJA OPINIA:
OCENA TREŚCI: (9/10)
OCENA OKŁADKI: (8/10)
OCENA OGÓLNA: (8/10)

ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA POWIEŚCI
BARDZO SERDECZNIE DZIĘKUJĘ
WYDAWNICTWU HARPER COLLINS ♥