poniedziałek, 10 października 2016

RECENZJA: "ZAŁĄCZNIK"

Czy możliwa jest miłość na podstawie korespondencji, krótkich e-maili i żartów wymienianych drogą elektroniczną? Czy takie uczucie naprawdę może się zdarzyć i jak potoczą się losy takiego zauroczenia?
Czy dwójka całkiem sobie obcych ludzi, którzy nie znają nawet swojego wyglądu może się do siebie zbliżyć?



Lincoln O'Neill mimo, że ma już dwadzieścia dziewięć lat nadal mieszka z mamą, nie ma dziewczyny, a jego największym zainteresowaniem są gry komputerowe. Pewnego dnia dostaje bardzo dziwną propozycję pracy, ma ona polegać na czytaniu cudzych e-maili. Gdy mężczyzna przyjmował ofertę myślał, że będzie "administratorem bezpieczeństwa danych", tymczasem okazało się, że jest zupełnie kim innym. Pracuje na nocne zmiany i dzięki programowi WebShark cały czas kontroluje korespondencję swoich współpracowników. Jeżeli zauważy tylko coś podejrzanego od razu wysyła upomnienie. Zazwyczaj większość pracowników dostosowuje się do danych reguł i następnym razem uważa na to co pisze. Jednak niektórzy wcale nie mają zamiaru się kontrolować. Pewnej nocy Lincoln zauważa wymianę e-maili Beth i Jennifer, od razu ich pokręcona korespondencja bawi go i wciąga. Czuje, że powinien wysłać im upomnienie, ale tego nie robi. Jakimś dziwnym sposobem Beth zaczyna mu bardzo imponować, mimo tego iż ma chłopaka, Lincoln zaczyna coś do niej czuć. Wydaje się to niedorzeczne, ponieważ nigdy się nie spotkali, a mężczyzna nawet nie wie jak wygląda. Jej podejście do życia, nietuzinkowe żarty, porady dla przyjaciółki sprawiają, że w oczach Lincolna kobieta wydaje się jego ideałem. 
Lincoln marzy o tym, aby wreszcie wyprowadzić się od matki. Lecz ona nawet nie chce o tym słyszeć! Nadal wydaje jej się, że jej mały syneczek ma dziesięć lat i potrzebuje stałej opieki. Codziennie gotuje mu obiadki, przygotowuje lunch do pracy i dzwoni gdy wraca za późno do domu. Siostra Lincolna z całej siły stara się przekonać go do większej samodzielności. Chce aby wreszcie założył dużą i szczęśliwą rodzinę.
Mężczyzna w końcu uświadamia sobie, że zakochał się w Beth, niestety ale jest już za późno, żeby tak po prostu z nią porozmawiać, bo w końcu co miałby jej powiedzieć? "To ja jestem tym facetem, który czyta twoje e-maile... i kocham cię?".


Czytałam wszystkie powieści Rainbow Rowell i muszę przyznać, że "Załącznik" trafia na kategorię moich ulubionych. Jej powieści posiadają niezwykły klimat, są zabawne, nietuzinkowe, lekkie, a z drugiej strony przejmujące. Uwielbiam pióro jakim pisze Rainbow, każda jej opowieść zawiera to "coś". Mimo iż powieść jest dość gruba czyta się błyskawicznie i niezwykle przyjemnie. Wprost idealnie nadaje się na długie jesienne wieczory. Możemy ją czytać z kawą, herbatą, lub gorącą czekoladą. Jeżeli poszukujecie idealnej powieści to trafiliście perfekcyjnie! Polecam bardzo serdecznie "Załącznik", który sprawi, że będziecie świetnie się bawić! Jeżeli lubicie historie, w których główną rolę odgrywają e-maile to znak, że koniecznie musicie przeczytać tą powieść. 

"Dziwną rzeczą jest widzieć kogoś po raz pierwszy
od dziewięciu lat. Wyglądają zupełnie inaczej, ale tylko na
ułamek sekundy, sekundę. A potem patrzymy
na nich tak jak zawsze, jakby pomiędzy 
nami nie minął czas"

Parę przymiotników określających "Załącznik" : dowcipna, intrygująca, zaskakująca, wspaniała, urocza, niepowtarzalna, niesamowita! 

MOJA OPINIA:
OCENA TREŚCI: (8/10)
OCENA OKŁADKI:(8/10)
OCENA OGÓLNA: (8/10) ♥

ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA "ZAŁĄCZNIKA"
BARDZO SERDECZNIE DZIĘKUJĘ 
WYDAWNICTWU HARPER COLLINS ♥