wtorek, 28 czerwca 2016

VIDEO - RECENZJA "CHOWAŃCE GWIAZDY PRZEZNACZENIA"

Witajcie w pierwszym odcinku VIDEO-RECENZJI na tym blogu. Odcinki będziecie mogli oglądać na blogu poprzez transmisję z YT :)
Dzisiaj porozmawiamy o wspaniałych "Chowańcach" od najlepszego wydawnictwa IUVI :D

RECENZJA : "HEAVEN. MIASTO ELFÓW"



Żeby żyć nasze serce musi nieustannie bić. Jeżeli przestanie - umieramy. Bez tego bardzo ważnego narządu nie możemy żyć, jest to po prostu nierealne. 
Niestety, ale niektórzy rodzą się z poważnymi wadami serca. Mogą cierpliwie czekać na nowe, ale mogą także skorzystać z czarnego rynku ...




David każdej nocy biega po dachach londyńskich budynków. Jest to sposób na zapomnienie, rozluźnienie i przede wszystkim na uzyskanie spokoju. Lecz pewnej nocy ten bieg nie jest zwyczajny, wszystko się zmienia, świat zwalnia. Biegnąc chłopak zauważa ciało młodej dziewczyny. Przedstawia się ona jako Heaven i twierdzi, że źli mężczyźni wycięli jej serce. Ale przecież to nie możliwe, jak można bez niego żyć ? Mimo początkowego szoku David decyduje się pomóc zrozpaczonej Heaven. Zgodnie z planem postanawia zabrać ją do swojego mieszkania nad antykwariatem, dać czyste ubrania i ustąpić łóżko. Lecz po drodze spotykają zbirów, którzy okaleczyli dziewczynę. W ułamku sekundy decydują się na ucieczkę ulicami Londynu. Biegną przez dachy aż do metra. Wskakują do niego nie patrząc na jaki peron jedzie. Liczy się dla nich tylko i wyłącznie ucieczka. To właśnie wtedy zaczyna kiełkować uczucie. Bo w końcu dlaczego David narażał swoje życie dla zupełnie obcej dziewczyny ? Przede wszystkim był niezwykle zaintrygowany tym, że nie wyczuwa jej tętna a w miejscu, w którym powinno być serce wieje zimna pustka. Mimo iż jest to sprzeczne ze wszystkim co w życiu słyszał, postanawia że uwierzy dziewczynie. Tak naprawdę nic innego mu nie pozostało. 
Heaven jest niezwykle tajemniczą osobą... Mimo, że ma miliony na koncie włóczy się po ulicach Londynu. Obserwuje niebo na dachach wysokich budynków, nie ma wielu przyjaciół ani chłopaka. Jest sierotą, opiekę sprawuje nad nią wspólnik jej ojca, którego widzi raz do roku. Nie chce mieszkać w willi, tylko w swojej małej łajbie, którą kocha całym sercem. Wiedzie całkiem spokojne i ciche życie do czasu aż zostaje pozbawiona serca. Dlaczego dziewczyna jeszcze żyje?
Czy wraz z Davidem uciekną przed siłami zła? Czy odnajdą w sobie szczęście?


Muszę przyznać, że Christoph Marzi stworzył powieść niezwykle kreatywną. Jeszcze w żadnej książce nie spotkałam się z bohaterką dosłownie bez serca. Uwielbiam urban fantasy, ale ta powieść przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Jest to opowieść nie tylko o elfach, ale także o osamotnieniu ze strony rodziny, braku rodziców, miłości i wielu innych ważnych aspektów. Książkę czyta się niezwykle przyjemnie, posiada wiele dialogów dzięki czemu przez historię po prostu się płynie. Okładka jest cudowna, brama wspaniale się mieni przyciągając oko i zachęcając do sięgnięcia po tytuł. Od razu jak wyciągnęłam "Heaven" z paczki zakochałam się w przodzie, tylu jak i boku książki. Po za tym jest bardzo fotogeniczna co można zobaczyć na powyższych zdjęciach. 
Polecam tą książkę przede wszystkim na gorące, słoneczne dni!
Jeżeli lubicie magiczne, fantastyczne historię ze szczyptą młodości i romansu to ta książka jest właśnie dla was. Sięgnijcie po nią i zakochajcie się w niej jak ja!

"W szpitalu lekarz potwierdza, że Heaven naprawdę nie ma serca. W ten sposób rozpoczyna się ich wspólna niebezpieczna przygoda. Przeżyją tylko wtedy, gdy uda im się poznać tajemnicę Heaven."

MOJA (SZCZEGÓŁOWA) OPINIA :
OCENA TREŚCI 9/10
OCENA OKŁADKI 10/10
OCENA OGÓLNA 8,5/10 ♥

ZA TO, ŻE MOGŁAM PRZEŻYĆ WSPANIAŁĄ
HISTORIĘ DAVIDA I HEAVEN
BARDZO SERDECZNIE DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU MUZA ♥




             


poniedziałek, 27 czerwca 2016

RECENZJA : "KALEJDOSKOP WSPOMNIEŃ"


Życie wcale nie jest takie proste, nasza droga czasami jest usłana płatkami róż, czasami zaś kolcami. Tragiczne wydarzenia przeplatają się z chwilami radości. Całe życie uciekamy przed swoimi demonami, słabościami, strachami i największymi lękami. Zagłuszamy bicie serca i stwarzamy własne nierealne scenariusze...



Aniela uciekła od swojego życia. Postanowiła zostawić za sobą zawód miłosny i całą masę innych problemów. Odreagować postanowiła w urokliwym państwie Wiedniu. Jednak po paru latach smutek i przygnębienie powraca ze zdwojoną siłą. Zrozpaczona dziewczyna postanawia powrócić do swojego rodzinnego miasta Kielc i porozmawiać ze swoją mamą. Po przyjeździe do Polski dzwoni do niej telefon z zamiarem przekazania wiadomości mrożącej krew w żyłach. Matka Anieli zginęła w wypadku samochodowym w drodze na lotnisko. Właśnie w tym momencie umiera ostatnia spokrewniona z krwią dziewczyny osoba. Zostaje całkiem sama... 
Aniela postanawia pojechać do najlepszej przyjaciółki swojej mamy - cioci Basi i jej syna Adriana, w którym jest zakochana całe życie. Atmosfera w ich domu zmienia się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, w jednej chwili wszyscy cieszą się z powrotu Anieli, w drugiej zaś rozpaczają po stracie jej matki. Rozpoczyna się wielka żałoba. Kobieta ukojenie może znaleźć tylko w ramionach Adriana.
Podczas leżenia w łóżku Aniela przypomina sobie swoją przeszłość, jedne wspomnienia są wesołe i szczęśliwe inne kipią smutkiem. Brak apetytu i wspomnienia na każdym kroku decydują iż kobieta postanawia wrócić do swojego rodzinnego miasta - Kielc. Podczas swojej wizyty widzi się z Radkiem - byłym mężem swojej matki oraz z Michałem - mężczyzną starającym się o jej względy. 
Po mału Aniela zaczyna rozumieć, że nic nie zależy wyłącznie od niej, że siła człowieka tkwi w jego odwadze.
Czy Adriana i Aniele połączy uczucie ? Czy stare rany wreszcie się zabliźnią ? Czy główna bohaterka da radę utrzymać się przy życiu nad przepaścią ? Czy w nieszczęściu zacznie się nowe szczęście ? Odpowiedzi na te pytania poznacie po przeczytaniu "Kalejdoskop wspomnień" !



Historia, którą znajdziecie w tej książce jest dość przeciętna, ale główni bohaterowie wszystko nadrabiają. W książce przeplatają się chyba wszystkie możliwe emocje co tworzy istny, tytułowy kalejdoskop. Dla czytelników, którzy lubią szczęśliwe zakończenia, nie martwcie się ta opowieść kończy się z happy-endem. 
Gaja Kołodziej ma w swoim dorobku już siedem powieści, jak na razie czytałam tylko jedną i mam nadzieję, że z pozostałymi także uda mi się zaznajomić. 
Najbardziej jednak jestem zakochana w okładce, która jest tak piękna, że nie umiem się na nią napatrzeć ! Róża przykuwa wzrok dzięki czemu na pewno każdy zerknie na tę książkę w księgarni.


"Drżącą dłonią sięgam do dzwonka do drzwi,
wcześniej trzykrotnie spytawszy samą siebie, czy jestem na
to gotowa. Odpowiedź za każdym była jednakowa - nie jestem"

Książka jest dość cienką pozycją liczy zaledwie 287 stron, dlatego przeczytałam ją w zaledwie parę godzin. Jako, że mamy wakacje myślę że ta książka nada się idealnie na długie, letnie wieczory. Wszystkim fanom polskiej literatury serdecznie polecam :)

MOJA (SZCZEGÓŁOWA) OPINIA :
OCENA TREŚCI : (7/10)
OCENA OKŁADKI : (8+/10)
OCENA OGÓLNA : (7+10)

ZA TO, ŻE MOGŁAM WCIĄGNĄĆ SIĘ W KALEJDOSKOP
WSPOMNIEŃ BARDZO SERDECZNIE DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU MUZA ♥




RECENZJA : "DZIECKO ODYNA"



W każdym środowisku możemy natknąć się na odmieńca. Czy to u ludzi czy u zwierząt. Zazwyczaj patrzymy się na taką osobę krzywo i nie ukrywamy pogardy. Nie staramy się nawet sprawdzić czy ten ktoś jest miły lub przyjazny. Odstraszający wygląd wystarcza... Sam fakt odmienności wydaje nam się dziwny. Poznajcie książkę "Dziecko Odyna", w której odmienność na zawsze straci znaczenie.





Hirka urodziła się jako bezogoniasta. Oznacza to, że jest człekiem, zgnilizną, dzieckiem Odyna. Żyje tak naprawdę tylko dzięki dzikusowi z Północy, który postanowił ją okaleczyć jako niemowlę. Dzięki temu wszyscy mieszkańcy myślą, że ogon odgryzł jej wilk. Niestety oprócz tego nie posiada też niezwykle ważnej umiejętności : czerpania Evny. Bez tego nie da rady funkcjonować w bezwzględnym państwie. 
Jej życie toczy się w miarę udanie do czasu piętnastych urodzin. To właśnie wtedy będzie musiała przejść przez Rytuał czego zrobić nie może. Właśnie podczas niego Rada będzie mogła dowiedzieć się kim tak naprawdę jest Hirka. Pod wpływem strachu dziewczyna postanawia uciec do Kruczego Dworu, miejsca gdzie mieszkają najwięksi przeciwnicy Rady. Tak naprawdę jest to jedyne miejsce na świecie, w którym będzie mogła poczuć się w pełni bezpieczna. Tam jej odmienność, brak ogona nie będzie miała znaczenia. Tam będzie nareszcie mogła odetchnąć i postarać się żyć na nowo, lecz to nie będzie wcale takie proste...
Rime jest ubóstwianym synem z arystokratycznego domu, jego przodkowie od lat zasiadają w Radzie i pełnią w niej pierwsze skrzypce. Już za niedługo będzie mógł objąć władzę i stać się jedną z najważniejszych głów w państwie. Ale ten młody mężczyzna wcale tego nie pragnie. Chce całkowicie oddać się władzy Widzącego i służyć mu jak najlepiej potrafi. Dlatego też wyrzeka się własnego dziedzictwa i zostaje Ciemnym Cieniem. Bezlitosnym zabójcom, który czeka tylko na rozkazy i wypełnia je w 100%. Żadne wyzwanie nie jest mu straszne, potrafi zabić przeciwnika w dziesięć sekund, skoczyć na parę metrów w dół i poruszać się bezszelestnie. Na swojej wędrówce jego losy skrzyżują się z rudowłosą Hirką...
Urd od zawsze pragnął śmierci swojego ojca, gdy ta wreszcie nadchodzi mężczyzna jest cały w skowronkach. Pierwsze co robi to ubiega się o swoje miejsce w Radzie. Gdy na przełomie jednego głosa mu się to udaje postanawia dokonać wszelkich starań aby rozpoczęła się wojna. Dzieli mieszkańców, członków Rady i pokazuje swoją bezwzględność. Ale Urd skrywa mroczny sekret ... Jego szyja gnije, a rana staje się coraz głębsza...



"Dziecko Odyna" to debiut Siri Petersen. Książka jest tak genialnie napisana, że fakt iż jest to pierwsza książka tej autorki jest naprawdę niesamowity. Świat, który stworzyła Peterson jest cudowny, a ja sama zakochałam się od pierwszej strony. Powieść została nagrodzona FABELPRISENEM w 2014 roku, jest to absolutny bestseller w Norwegi, a jestem pewna że za niedługo też w Polsce. Mimo iż książka jest tak zwaną "cegłą", bo liczy aż 646 stron to pochłonęłam ją w dwa dni. Umilała mi czas podróży za co jestem jej niezmiernie wdzięczna. Dawno nie czytałam tak świeżej fantastyki, którą byłabym tak bardzo zachwycona. Wyobraźnia Siri Peterson nie zna granic dlatego ze zniecierpliwieniem czekam na drugi tom i mam nadzieję, że będzie tak samo cudowny jak pierwszy. 

"Wśród natłoku książek fantasy to dzieło wznosi się wysoko
ponad wiele innych pozycji przede wszystkim dzięki
świetnemu językowi i rezygnacji z tanich efektów"
          May Grethe Lerum "VG"

Jeżeli nie macie jeszcze pozycji na wakacje, lub do letniego Bookathonu to ta pozycja nada się idealnie. Macie moje słowo, że się nie zawiedziecie i poznacie genialną powieść osadzoną na staronordyckim gruncie !

MOJA (SZCZEGÓŁOWA) OPINIA:
OCENA TREŚCI : 10/10
OCENA OKŁADKI :8+/10
OCENA OGÓLNA : 9/10 ♥

ZA TO, ŻE MOGŁAM POZNAĆ HIRKĘ, CZYLI
NIEZWYKŁĄ I NIEUSTRASZONĄ DZIEWCZYNĘ
BARDZO SERDECZNIE DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU
REBIS ♥


                            



                     

poniedziałek, 20 czerwca 2016

RECENZJA : "PRZEKROCZYĆ GRANICĘ"

Kiedyś żyła piękna dziewczyna, która miała gęste, rude włosy. Jej ręką była naznaczona milionami blizn i wypukłości. Tragiczna noc zmieniła w jej życiu wszystko, zamknęła się w sobie, a rękawki swetrów naciągała aż po same palce. 
Kiedyś żył sobie przystojny chłopak o czarnych jak węgiel włosach. Jego rodzice zginęli w pożarze, a on sam został przygarnięty przez rodzinę zastępczą. Stał się ćpunem, kimś o niskiej randze.
OBYDWOJE BYLI NAZNACZENI BLIZNAMI, ODNALEŹLI SIEBIE, PIĘKNA DZIEWCZYNA I PRZYSTOJNY CHŁOPAK OKAZALI SOBIE MIŁOŚĆ, CO Z NIEJ WYNIKŁO ?



Pewna tragiczna noc zmieniła życie Echo Emerson na zawsze. Mimo iż dziewczyna nic nie pamięta, co noc dręczą ją koszmary tak mocne, że budzi się z krzykiem. Kiedyś była dziewczyną pełną entuzjazmu i uśmiechu. Miała przy swoim boku niezwykle popularnego chłopaka i koleżanki. Echo z pewnej siebie dziewczyny stała się outsiderką z bliznami na rękach. Szkoła stała się dla niej nie łatwym miejscem, miliony szeptów i plotek wypowiedzianych na głos obiegały ją codziennie. Z początkiem nowego roku szkolnego Echo zaczyna terapię u psychologa szkolnego. To właśnie tam poznaje Noaha Hutchinsa - chłopaka owianego złą sławą, który pali trawkę i z całych sił stara się adoptować swoich braci. Z początku nic ich nie łączy, jednak z czasem ich znajomość przemienia się w niezwykłą miłość. Z dnia na dzień Echo przypomina sobie coraz więcej z tamtego wieczoru. Już wie, że matka chciała ją zabić, ale dlaczego ? Każdy z nich ma tajemnice, Echo nienawidzi swojej macochy Ashley, która zdecydowanie rozbiła ich rodzinę. Noaha męczą demony przeszłości i poczucie winy, gdyby nie on nie spłonęliby jego rodzice, a mali bracia mieli szczęśliwą pełną rodzinę. 
Dwójka ludzi poznaczona bliznami była sobie pisana, byli rozbici, byli dziwni zarazem, byli dwiema zagubionymi duszami, które trzymały się siebie nawzajem. Odnaleźli się wśród tragicznej rzeczywistości, zaufali i zaczęli kochać.


Książka Katie McGarry to czysta perfekcja. Historie obydwóch bohaterów były tak piękne i okropne zarazem, że mam łzy w oczach gdy o nich myślę. Już dawno nie wciągnęłam się w książkę tak, że po prostu siedziałam i nie byłam w stanie się oderwać. Nie jestem w stanie wyrazić słowami jak piękną historią jest książka "Przekroczyć granicę". Zdecydowanie jest to jedna z najlepszych historii miłosnych tego roku, którą wszyscy musicie przeczytać ! Eho i Noah pasują do siebie idealnie, pisarka tak świetnie opisała ich świat, że odczuwałam różne uczucia tak samo jak główni bohaterowie. W jednych momentach miałam ochotę krzyczeć w innych zaś płakać.

"Najgorszy rodzaj płaczu to nie ten, który wszyscy widzą - zawodzenie szlochem na ulicy, rozdzieranie szat. Nie, najgorzej jest, kiedy szlochem zanosi się dusza, i bez względu na to, co się zrobi nie sposób jej ukoić. Jej część więdnie i staje się blizną na tym fragmencie, który przeżył."


Jeżeli jeszcze zastanawiacie się nad kupnem "Przekroczyć granice" to natychmiast przestańcie i zamówcie ją jak najszybciej. Ta powieść rzuci was na głęboką wodą, momentami podtopi wielkimi falami, a na końcu wreszcie wyrzuci was na słoneczny brzeg. Zdecydowanie zgadzam się z hasłem reklamowym "AMERYKAŃSKIE LOVE STORY ROKU" ! 

"Rany się zabliźniają i nie zawsze masz wrażenie, jakby haratał cię nóż. Ale kiedy najmniej się tego spodziewasz, pojawia się ból, który ci przypomina, że nic już nigdy nie będzie takie samo."


MOJA (SZCZEGÓŁOWA) OPINIA :
OCENA TREŚCI 10/10
OCENA OKŁADKI 8/10
OCENA OGÓLNA 9+/10 ♥♥♥

ZA TO, ŻE MOGŁAM PRZEŻYĆ TAK WSPANIAŁĄ
PRZYGODĘ Z ECHO I NOAH BARDZO
SERDECZNIE DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU MUZA♥


                                      

RECENZJA : "ZAPACH LAWENDY"

Już za parę dni zaczną się wyczekiwane przez nas wszystkich wakacje. Promienie słoneczne mocniej opatulą nasze twarze, uśmiech nie będzie z niej schodził, a w szafie zapanuje kolorowa rewolucja. Jednak zanim to wszystko się zacznie chciałabym zaprosić was na małą wycieczkę po Francji, gdzie zapach ziół i kwiatów odurza tak samo jak mocne wino. 





"Gorące lato" :
Sebastian jest dobrze prosperującym biznesmenem, jego życie wydaje się idealnie uporządkowane. Jednak niezwykły splot wydarzeń sprawi iż wszystko straci swój dawny blask. 
Mężczyzna w ramach interesów przyjeżdża do Francji, postanawia przyjść też na urodziny swojej macochy Nicole. 
Gdy wreszcie odwiedza swój rodzinny dom zastaje w nim tylko uroczą blondynkę Ellę. Od pierwszego wejrzenia tych dwoje zaczyna łączyć coś więcej niż zwykła chemia. Jednak gdy zauważa obrączkę na palcu kobiety i biegnącego w jej stronę synka trochę przygasa. Postanawia wrócić do biznesów i po prostu zapomnieć o niezwykłej Elli. Lecz niestety jej powalająca uroda, błysk w oku i niepowtarzalna charyzma nie dają o sobie zapomnieć. Pomału czarującego Sebastiana i Ellę zaczyna coś łączyć. Jednak ich związek wydaje się nie możliwy, dlaczego ? Ona jest samotną matką, mieszkająca w urokliwej małej miejscowości. On zaś bardzo bogatym inwestorem, mieszkającym w Sydney. Czy dwoje ludzi z całkiem innych światów da się połączyć ? Czy ta miłość ma szansę przetrwać ? Czy Seb da radę zaopiekować się nastoletnim chłopcem ? Odpowiedzi na wszystkie pytania poznacie po przeczytaniu "Gorącego lata". 
Teraz chciałabym zrobić małe podsumowanie tej oto historii. 
Zdecydowanie te opowiadanie podobało mi się najmniej ze wszystkich. Mimo to myślę, że jest warte polecenia, a końcówka odznacza się niezwykłą kreatywnością. Zabrakło mi trochę odrobiny szaleństwa z innych opowiadań, ale tak naprawdę trochę spokoju jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziło :)
OCENA "Gorące lato" (6,5/10)


"Miodowy miesiąc w Prowansji" :
Billie odkąd pamięta jest zakochana w swoim szefie. Po tylu miesiącach ślepego zapatrzenia stają razem na ślubnym kobiercu.
Podczas nocy poślubnej dochodzi do okropnej kłótni. Aleksiej oskarża swoją żonę o solidne kłamstwo. W tym momencie świat Billie łamie się na trzysta kawałków i spada w wielką otchłań.
Bo jak wytłumaczyć, że jest się matką dwuletniego synka i nigdy nie zdradziło się swojego partnera ? Że po prostu Billie i Aleksiej spędzili ze sobą niezwykła noc, po czym mężczyzna wyleciał przez balkon i stracił na zawsze pamięć z tamtego dnia ? Brzmi to bardzo szalenie, ale niestety jest czystą prawdą. Dowieść prawdy kobiety tak naprawdę mogą przynieść tylko testy DNA. I właśnie wtedy rozpoczyna się morderczy wyścig z własnymi demonami, kłamstwami i prawdą. Ale czy małżeństwo, które na start dostaje tak mocny ciężar jest w stanie przetrwać ? Czy dadzą radę przeciwstawić się wszelkim zasadom? Czy magiczny urok Francji rozluźni niezwykle napiętą atmosferę ? I czy najważniejsze stworzą szczęśliwą, kochającą się i pełną rodzinę ?
"Miodowy miesiąc w Prowansji" jest moim ulubionym opowiadaniem. Czyta się w napięciu i tak naprawdę do końca się nie wie, co się wydarzy i jaki będzie finał. Lynne Graham stworzyła niebanalnych bohaterów i niebanalną historię. Myślę, że na upalne letnie dni ta historia będzie po prostu idealna !
OCENA "MIESIĄC MIODOWY W PROWANSJI" (8/10)


"Na południu Francji" : 
Sofie i Lucas są małżeństwem idealnym. Kochają się tak mocno, że nie widzą poza sobą świata. Pewnego nic nieznaczącego dnia kobieta otrzymuje szarą kopertę, a w niej zdjęcia Lucasa z kochanką. Dla Sofie taki obrót wydarzeń jest nie do przyjęcia dlatego od razu pakuje się i ucieka. Jak szybko się okazuje kobieta jest w ciąży, co niebywale komplikuje sytuacje. 
Lucas odnajduje ją dopiero po sześciu długich latach. Widzi ją na scenie i właśnie w tym momencie ogień powraca ze zdwojoną siłą. Każde uczucie zalewa ich niczym ogromna fala. Wiadomą sprawą jest to, że nie pozwoli jej ponownie uciec. Sofie aby wynagrodzić mężowi nieobecność w życiu ich syna, godzi się na wspólny wyjazd do babci Lucasa, która mieszka we Francji. Początkowa niechęć i nienawiść zamienia się w namiętną miłość. I właśnie wtedy gdy wydaje się, że wszystko wróciło do normy powraca stary prześladowca Sofie. 
Czy po sześciu latach uda się odbudować związek ? Czy stalker da Sofie wreszcie spokój ? Czy malownicza Francja złączy złamane serca ?

Opowiadanie "Na południu Francji" to trzecia i zarazem ostatnia historia. Mi osobiście czytało się ją najszybciej ze względu na to iż była pisana prostym i przyjemnym językiem. W tym przypadku także wciągnęłam się w bardzo zawiłe losy bohaterów i dałam się nieść kolejnym rozdziałom niczym francuski wiatr. Jeżeli macie ochotę na ognisty romans, dramat rodzinny i ciepły kraj to ta historia jest właśnie dla ciebie !
OCENA : "NA POŁUDNIU FRANCJI" (7,5/10)

Jeśli chodzi o całą składankę trzech opowiadań "Zapach lawendy" to jest to po prostu idealna książka na lato. Dlatego też czytałam ją na dworze, popijając zimnym napojem i relaksując się niezwykłymi historiami. Polecam ją wszystkim, ponieważ czyta się szybciutko, lekko i jest to bezstresowa lektura :)Okładka jest przecudowna, patrząc na nią od razu czuć wakacje i ten niesamowity klimat. Dlatego też do zdjęć wykorzystałam motyla i barwne kwiatki. 
Podsumowując : koniecznie wyposażcie się w tą pozycję jeszcze przed wakacjami ! 
MOJA (SZCZEGÓŁOWA) OPINIA :
OCENA "GORĄCE LATO" : (6,5/10)
OCENA "MIODOWY MIESIĄC W PROWANSJI" : (8/10)
OCENA "NA POŁUDNIU FRANCJI" (7,5/10)
OCENA OGÓLNA : (7/10)♥ 


ZA TO, ŻE MOGŁAM 
ODBYĆ NIEZWYKŁA PODRÓŻ PO PROWANSJI
SERDECZNIE DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU HARPER COLLINS POLSKA ♥




               

środa, 15 czerwca 2016

RECENZJA : "TYTANY"

Heroiczna walka o lepszą przyszłość, wielkie pieniądze, niespełnione marzenia i hazard. Wszystko to na jednym torze wyścigowym, na którym stoją przygotowane do biegu tytany. Za nimi dzielni dżokeje z iskrą rywalizacji w oku. Wszyscy czekają na zielone światło, które rozpocznie wyścig o największą stawkę. 



Astrid od dziecka fascynowały pół konie, pół maszyny zwane tytanami. Odkąd skończyła dwanaście lat wraz ze swoją najlepszą przyjaciółką Magnolią zakradały się, aby móc oglądać mordercze wyścigi. Wszystko kręciło się wokół nich, były przykrywką dla poważnych problemów zarówno finansowych jak i hazardowych jej rodziny. Odkąd rodzina Astrid była zmuszona przeprowadzić się do Detroit sytuacja pogarsza się z dnia na dzień. Krępująca cisza panująca podczas wspólnego obiadu, uciekające spojrzenia i w końcu miliony niewypowiedzianych słów. Tata dziewczyny kilka miesięcy wcześniej stracił pracę i co parę dni ze znużoną miną składa swoje CV w różnych firmach. Niestety bez efektownie. Bezrobocie zatacza coraz większe kręgi i staje się coraz bardziej odczuwalne.
Lecz pewnego dnia pojawia się niebywała szansa. Astrid może wziąć udział w wyścigu na najprawdziwszym tytanie i wygrać pieniądze o jakich nigdy nie śmiała marzyć. Wygrana odmieniła by absolutnie wszystko ! Ale jak dostać się do Cyklonu ? Dziewczyna będzie musiała dobrze wypaść na wyścigu sponsorskim i przede wszystkim odnaleźć sponsora. Jeżeli jej się to uda, odmieni swoje życie na zawsze. Jeżeli nie wróci do domu z pustą kieszenią i nakazem eksmisji...

Wielokrotnie pisałam już jak bardzo uwielbiam Victorię Scott. "Tytany" to trzecia książka jaką miałam okazję od niej przeczytać i znowu wpasowuje się na moją listę ULUBIONE. Tą powieść pokochałam już od pierwszej strony. Jest tak wciągająca, że nie sposób się od niej oderwać - przynajmniej ja nie umiałam ! Myślę, że jest to ten rodzaj książki dla której będziemy zarywać noc. Kolejnym aspektem, dla którego tak bardzo kocham tą autorkę jest nawiązanie do zwierząt. W bestsellerowym "Ogień i woda" i "Kamień i sól" mogliśmy poznać naprawdę bardzo wiele czworonogich przyjaciół czyli oczywiście pandory. W "Tytanach" zaś pojawiają się konie, które osobiście uwielbiam ! Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie wspomniała o brawurowej okładce, która jest tak piękna, że do tej pory nie mogę się na nią napatrzeć ! Podoba mi się o wiele bardziej niż zagraniczna, ale w końcu wydawnictwo IUVI posiada wyjątkowego grafika, który zawsze tworzy coś pięknego i oryginalnego. 


"WSPANIAŁA OPOWIEŚĆ O RODZINIE, PRZYJAŹNI
I TRUDACH DOJRZAŁEJ I NIEDOJRZAŁEJ MIŁOŚCI,
KTÓRĄ CZYTA SIĘ W NAPIĘCIU, 
ŚMIEJĄC SIĘ I WZRUSZAJĄC"

CZY POLECAM ?
Koniecznie kupcie tą wspaniałą powieść, aby zawładnęła wami tak jak mną ! Jeżeli nie czytaliście poprzednich książek Victorii Scott to koniecznie to nadróbcie i poznajcie jedną z moich ulubionych pisarek młodzieżowych. A jeżeli nie czytaliście jeszcze innych książek mojego ulubionego wydawnictwa IUVI to śpieszcie do księgarni.
OSOBIŚCIE POLECAM :
- Seria o Gregoru 
- "Chowańce'
- I oczywiście "Ogień i woda" i "Kamień i sól"

MOJA (SZCZEGÓŁOWA) OPINIA :
OCENA TREŚCI : 10/10 ♥
OCENA OKŁADKI : 10/10 ♥
OCENA OGÓLNA : 10/10 ♥
PODSUMOWUJĄC : JEST TO MUST HAVE CZYTELNICZY !

ZA TO, ŻE MOGŁAM GALOPOWAĆ NA SKOBLU
SERDECZNIE DZIĘKUJĘ NIEZAWODNEMU
WYDAWNICTWU IUVI ! ♥


                         

RECENZJA : "ZADZIWIAJĄCA HISTORIA SAMOTNEGO LISTONOSZA"

Do mojego domu bardzo często przychodzą różnorodne paczki. Odbieram je od kurierów lub listonoszy. Ale tak naprawdę nie wiem kim są ci ludzie, tak samo nie wiem co dzieje się z moim listem i paczką zanim do mnie dotrze. Większości pracowników poczty nie obchodzi co skrywa dana przesyłka, ale są też wyjątki ...  




Bilodo jest skromnym i nieśmiałym człowiekiem, pracuje jako listonosz w Montrealu. Jest sumiennym i pracowitym pracownikiem. Codziennie rano z szybkością błyskawicy segreguje listy, wśród nich zauważa jeden wyróżniający się na tle innych. Woń perfum przykuwa uwagę młodego listonosza, dlatego też niespostrzeżenie chowa go do swojej kurtki. Wieczorem udaje się rytuałowi delikatnego otworzenia koperty i wydobycia całej zawartości. Jak się okazuje jest to flirt Segolene i Gastona Grandpre. Wszystko pisane jest w formie haiku - japońskiego wiersza, który składa się z 17 sylab. Jednorazowe wykroczenie szybko zamienia się w obsesję Biloda. Po kryjomu zabiera wszystkie listy i robi ich kopię, aby móc do nich powracać ciągle na nowo. 
Pewnego dnia dochodzi do makabrycznego wypadku. Grandpre zostaje potrącony przez ciężarówkę niemal przy stopach Biloda. Mimo iż jest to okropna tragedia, daje młodemu listonoszowi ogromną szansę. To właśnie w tym momencie mężczyzna postanawia wynająć mieszkanie zmarłego i kontynuować miłosną korespondencję. Coraz bardziej zatraca się w swoim zauroczeniu nauczycielką Segolene. Ubrany w czerwone kimono całe dnie poświęca na pisaniu coraz to lepszych haików. Z biegiem czasu korespondencja przemienia się w coraz mocniejszą obsesję. Koniec końców finał będzie bardzo tragiczny.



"Zadziwiająca historia samotnego listonosza" jest książka dosłownie wyborną. Oprócz zwykłej narracji możemy przeczytać wiele ciekawych i rozmaitych haików. Z rozdziału na rozdział coraz bardziej zagłębiamy się w obsesję Biloda. Myślę, że ta pozycja jest jedyna i unikatowa, wyjątkowa historia sprawi iż po prostu książkę zapamiętamy na bardzo długo. Liczy zaledwie 142 stron a jest zdecydowanie ciekawsza i lepsza niż niektóre 800 stronicowe powieści. Ja przeczytałam ją zaledwie w niepełne dwie godziny, które do tej pory bardzo miło wspominam. Co do finału to okładka prawidłowo głosi iż jest zaskakujący. Naprawdę czytając byłam zdziwiona z obrotu spraw, kompletnie się tego nie spodziewałam. 
Jeśli chodzi o okładkę jest naprawdę przepiękna, idealnie oddaje klimat listów jak i po części miłości. Kwiaty kojarzą mi się trochę z osamotnionym Bilodem, a tło zaś z całą wymianą listów. 

"WIRUJĄCY JAK WODA
CO SPOTKA SKAŁĘ
CZAS KREŚLI PĘTLE"

CZY POLECAM ?
Zdecydowanie tak, zresztą jak wszystkie książki wydawnictwa Świat Książki. Każda z ich pozycji zasługuje na co najmniej 8 gwiazdek. Bardzo przypadły mi do gustu zarówno powieści obyczajowe, romantyczne jak i z lekką nutką grozy. Jeżeli poszukujecie prezentu dla swojej dziewczyny, mamy, siostry lub przyjaciółki to ta historia sprawdzi się idealnie.

"JAK ŚNIEGI WIECZNE
WYSOKIE - NIEWZRUSZONE
TRWA MOJA PRZYJAŹŃ"

MOJA (SZCZEGÓŁOWA) OPINIA:
OCENA TREŚCI : 8+/10
OCENA OKŁADKI: 9/10
OCENA OGÓLNA 8+/10 ♥
KSIĄŻKĘ MOŻECIE KUPIĆ TUTAJ: http://www.swiatksiazki.pl/ksiazki/zadziwiajaca-historia-samotnego-listonosza-denis-thriault-4917699/

Zajrzyjcie też na inne recenzje książek od wydawnictwa Świat Książki, które znajdziecie po prawej stronie pod nazwą : Popularne posty :)

ZA TO, ŻE MOGŁAM
POZNAĆ WYJĄTKOWEGO LISTONOSZA
BARDZO SERDECZNIE DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU ŚWIAT KSIĄŻKI ♥


                           


                         


                                  

wtorek, 14 czerwca 2016

(PRZEDPREMIEROWO) RECENZJA : ''TO NIE JEST DIETA"



Coraz więcej młodych, pięknych kobiet staje przed lustrem z grymasem na twarzy. Są niezadowolone ze swojego ciała, wyglądu i wagi. Często doprowadza to do poważnych problemów z odżywianiem, bulimii oraz anoreksji.
 Inne kobiety stosują drastyczne diety i wyczerpujące ćwiczenia. Wszystko w pogoni za idealną sylwetką.  



"To nie jest dieta" to książka, w której będziesz mógł podjąć 30 dniowe wyzwanie. Poznasz swoje największe potwory : Obżartusa, Podjadkusa, Wymówkusa i Leniusa. Mogę obiecać iż nie jest to kolejna nic nie warta książka, którą rzucimy w kąt. Ta pozycja nauczy nas jak dobierać dobre posiłki, pokonywać wewnętrzne demony oraz skusi do podejmowania codziennych treningów. 
Aktualnie jestem na 6 dniu wyzwania i z dnia na dzień idzie mi coraz lepiej. Z uśmiechem na twarzy wypełniam kolejne strony, zadania i ćwiczenia. Moim zdaniem ta książka to naprawdę czysta przyjemność. 

PARĘ SŁÓW DLACZEGO KSIĄŻKA "TO NIE JEST DIETA" JEST TAK BARDZO WIARYGODNA :
Anna Gruszczyńska "Wilczo Głodna" przez 15 lat zmagała się z bulimią. Jest to zdecydowanie jeden z najgorszych rozdziałów jej życia. Nie mogła liczyć na niczyje wsparcie. Niestety, ale w Polsce program pomocy dla osób borykających się z bulimią czy anoreksją praktycznie nie istnieje. 
Bardzo doceniam autorkę za to, że potrafi otwarcie mówić o swojej przeszłości i problemach. Tak jak wspomniałam parę linijek wyżej temat zaburzeń żywieniowych nadal w jakimś stopniu jest tematem tabu. Nie mówi się o nim otwarcie i bez przeszkód. 

Jeżeli chcesz zrzucić jeden rozmiar w dół, albo po prostu podjąć wakacyjne wyzwanie koniecznie sięgnij po "TO NIE JEST DIETA" i baw się dobrze.

MOJA (SZCZEGÓŁOWA)OPINIA :
OCENA TREŚCI : 9/10
OCENA OKŁADKI 8+/10
OCENA OGÓLNA : 8+/10

    ZA TO, ŻE 
   MOGĘ PODJĄĆ WYJĄTKOWE WYZWANIE
       SERDECZNIE DZIĘKUJE WYDAWNICTWU  
     SQN ♥




poniedziałek, 13 czerwca 2016

RECENZJA : "LEKCJE Z PINGWINEM"

Wyobraźcie sobie, że są wakacje... Przechadzacie się po nagrzanym piasku, a słońce muska was swoimi promieniami. Idziecie tak długo, aż nagle zauważacie coś dziwnego, a zarazem przerażającego. Fale wyrzucają na brzeg małe ciała oblepione smołą. Podchodzicie bliżej i zdajecie sobie sprawę iż są to pingwiny. Nagle wśród tysiąca poległych ciał zauważacie jednego osobnika, który żyje. Czy dacie mu szansę ? Uratujecie, małego i słodkiego pingwinka ?


Tom Michell to urodzony podróżnik, zawsze marzył o dalekich wyprawach. Dlatego też dla nikogo nie było zdziwieniem, że gdy dowiedział się o możliwości podjęcia pracy w argentyńskim college'u rzucił wszystko i postanowił wziąć pracę w ciemno. 
Przed rozpoczęciem etatu postanawia trochę odpocząć dlatego też melduje się w hotelu Punta del Este. Fale morza przyciągają jak magnes dlatego też pod wieczór Tom postanawia pospacerować po plaży. Niestety podczas wyprawy odnajduje tysiące pingwinich ciałek, które leżą bez życia oblepione ropą i smołą. Lecz jeden z nich żyje... Mężczyzna podejmuje szaloną decyzję i postanawia wziąć pingwina do hotelu, aby zrobić z nim porządek. Jak szybko się okazuje zwierzęcy przyjaciel posiada nadzwyczajną inteligencję, dlatego też od razu serce Toma mięknie i postanawia zachować pingwinka. 
Juan Salvador (bo takie właśnie imię dostaje zwierzę) staje się ulubioną maskotką całego college'u. Dziesiątki chłopców codziennie czeka pod drzwiami, aby spędzić choć trochę czasu z pingwinem. 
Książka oprócz tego opisuje także trudną sytuację polityczno-gospodarczą Argentyny. Zarazem możemy rozkoszować się pięknymi widokami Ameryki Południowej.


Historia Toma i Juana Salvadora jest niezwykle urocza i wciągająca. Ja jako miłośniczka zwierząt jestem naprawdę zachwycona ! Mimo iż książka nie należy do najgrubszych możecie być przekonani, że na zaledwie 288 stronach poznacie wiele wspaniałych lekcji, których użyczy wam pingwin. Końcówka książki jest na maksa wzruszająca i myślę, że będzie w stanie wycisnąć łzy nawet z najtwardszych czytelników. Jeżeli chodzi o aspekt wiekowy to myślę iż spodoba się zarówno tym młodszym jak i starszym.
Podczas czytania bardzo szybko pokochałam Juana, zresztą jak chyba wszyscy. Książka idealnie odwzorowała jak wielką moc mają zwierzęta oraz pokazała jak ważne w naszym życiu są relacje z nimi. 

Co do okładki to myślę iż Wydawnictwo Literackie spisało się fantastycznie. Od razu możemy zobaczyć głównego bohatera - Juana, jak i jego naturalne środowisko czyli oczywiście morze i plażę. 
W książce znajdziemy też dodatki w postaci rysunków, które czasami są naprawdę bardzo zabawne. 
Więc podsumowując : ja w tej powieści jestem absolutnie zakochana, myślę że przyczynił się do tego pingwinek, którego pokochałam od pierwszej strony ! Jeżeli chcecie przeczytać coś zabawnego a zarazem wzruszającego to serdecznie polecam "Lekcje z pingwinem", bo przeczytacie niebanalną historię o niezwykłej przyjaźni. 

MOJA (SZCZEGÓŁOWA) OPINIA :
OCENA TREŚCI : 9/10
OKŁADKA : 10/10
OCENA OGÓLNA : 9+/10

Jeżeli chcecie poznać tą historię koniecznie klikajcie tutaj - http://www.wydawnictwoliterackie.pl/rezultaty/?search=lekcje+z+pingwinem

    ZA TO, ŻE MOGŁAM POZNAĆ
      NIESAMOWITEGO PINGWINA JUANA I JEGO
     WŁAŚCICIELA TOMA SERDECZNIE 
   DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU LITERACKIE ♥

niedziela, 12 czerwca 2016

RECENZJA : "MASTER"

Brutalny świat finansowego imperium, jest nam zwykłym ludziom nieznany. Jednak gdy wgłębimy się w niego głębiej możemy dowiedzieć się jak działa korporacja. Dowiemy się także, że istnieją tacy ludzie jak masterzy = to oni dyktują warunki, nigdy nie wybaczają, nigdy nie zapominają. "Witam, w brutalnym świecie finansowego imperium, witam w korporacji".


Aleks Rymer to istny mistrz swojego zawodu. Nic nie jest w stanie powstrzymać go od zrobienia dobrej transakcji. Jego szef w Green Stone z Nowego Jorku przenosi go do Warszawy. Cel Aleksa jest bardzo prosty : wzbudzić w nowych współpracownikach strach, w końcu muszą wiedzieć, że to on rozdaje karty. 
Jest bezlitosny, cierpliwy i bystry jak nikt inny. Jego głównym zainteresowaniem są kobiety. Blondynki, brunetki, długonogie lub nie. Ważne żeby miło spędzić czas.
 W krótkim czasie zdobywa rzeszę ludzi, którzy są w stanie zrobić dla niego bardzo wiele. Tak naprawdę w całej okrutnej korporacji chodzi o grę : grę o pieniądze, życie, podziw, szacunek. Jeżeli jesteś słaby jesteś nikim, musisz umieć dla korporacji zrobić wszystko. Dosłownie wszystko. 
Oprócz Aleksa poznajemy jeszcze wielu różnorodnych finansistów :
Karolinę, Maksa, Beatę, Vichiego, Martę oraz wielu innych. Każdego z nich będziemy mogli poznać z różnych stron i w choć małym stopniu poznać ich życie. 

Fabuła książki "Master" jest tak rozbudowana, że nie byłabym w stanie jej całej streścić. Dawno nie czytałam tak dobrej i zarazem interesującej książki. Wszystko co przeczytałam na tych 500 stronach było świeże. Nie była to powieść taka sama jak wszystkie inne z tego gatunku. "Master" jest wyjątkowy w każdym rodzaju. Mimo wielkości jak i grubości "połknęłam" ją w zaledwie jeden dzień. Na początku było mi trudno ze względu na to, że książka nie posiada rozdziałów, ale po 60 stronach przywykłam i dałam się nieść kolejnym stronom. Główna postać czyli Aleks jest bardzo dobrze wykreowana. Jego charakter jest niezwykle zmienny, możemy go poznać z zarówno tej złej strony jak i dobrej strony. 
Jednym z wielu plusów tej powieści jest oczywiście to, że jest ona napisana przez polskiego, wyśmienitego autora - Olgierda Świerzewskiego. Co prawda nie czytałam jego debiutanckiej powieści, ale jak najszybciej muszę to zmienić !
"Mastera" polecam z czystym sercem każdemu. Podczas czytania bawiłam się tak dobrze, że nie zauważyłam iż pół soboty minęło, a ja zbliżam się do końca. Jeżeli chcecie wciągnąć się w sieć intryg, brutalny świat korporacji i pięknych kobiet koniecznie sięgnijcie po tą powieść ! W dodatku okładka idealnie nawiązuje do całej powieści, a dodatek w postaci karty świetnie wypada na zdjęciach :)

MOJA OPINIA :
(9/10) ♥

FANPAGE OLGIERDA ŚWIERZEWSKIEGO - https://www.facebook.com/olgierd.swierzewski.master/
ABY ZAPOZNAĆ SIĘ Z "MASTEREM" KLIKAJCIE TUTAJ - http://muza.com.pl/literatura/2392-master-9788328703094.html

                         ZA TO, ŻE MOGŁAM WEJŚĆ
                     W ŚWIAT KORPORACJI SERDECZNIE
                      DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU MUZA ♥
                              


RECENZJA : "MROK I MGŁA"

77 lat temu zaczęła się II wojna światowa ... Dla ludzi bombardowania jak i odgłosy strzelaniny stały się szarą rzeczywistością. 

Wyobraźcie sobie, że nie umiecie w nocy spać i tylko czekacie aż NKWD przyjedzie po waszą matkę, ojca lub siostrę. Żyjecie cały czas w strachu, boicie się mówić to co myślicie. Wszystko za sprawą komunizmu...

Siedemnastoletnia Sonia Buriagina jest przykładną komunistką, niedawno została przyjęta w poczet kandydatów do partii. Wychowana głęboką wiarą w Stalina jak i w sam komunizm. Dla wszystkich wydaje się idealna, jest niezwykle piękna jak i bystra. Przyszłość Sonii jawi się jasnymi barwami, można wręcz powiedzieć, że będzie usłana różami. 
Lecz pewnego dnia wszystko się zmienia. Jej ojciec ginie, matka zostaje wywieziona do łagru, a chłopak zostaje rozstrzeliwany. W tym momencie dziewczyna staje się głową rodziny, a aby obronić swoje wymarzone studia musi wyrzec się rodziców. A przecież wydawali się nieskazitelnymi komunistami. WIĘC CO TAK NAPRAWDĘ SIĘ STAŁO ?

W 1934 roku Józef Stalin dochodzi do władzy absolutnej, po raz kolejny zostaje wybrany sekretarzem generalnym. Tak naprawdę ta decyzja odbije się wielkim echem nie tylko w ZSRR, ale i w całej Europie. Komunizm zabije miliony ludzi, przez jednego człowieka, który bał się wrogów jak nikogo innego. 

Sonia podczas trwania wojny, coraz bardziej przestaje wierzyć w komunizm, który ją otacza. W jej życiu pojawia się zakazana miłość, zarazem niebezpieczna jak i zabójcza. Oblężony Leningrad i praca w Murmańsku nareszcie otworzą dziewczynie oczy i pozwolą zobaczyć prawdę jakiej nigdy nie chciała widzieć. 

Książka "Mrok i mgła" to czysta perfekcja. Idealnie oddaje okrutny klimat wojny i komunizmu. Zagłębiając się w tą historię nawet nie zauważyłam jak po paru godzinach zbliżałam się do końca. 
Wojna jest najokrutniejszym rozdziałem historii i możemy doskonale zobaczyć to w tej powieści. Tak jak pisze z tyłu powieści :  fikcja literacka po mistrzowsku splata się z historią.
W dodatku perspektywa samego Stalina jest tak wiarygodna, że miałam wrażenie, że czytam autobiografie. 
Podczas lektury na okrągło powtarzałam jedno zdanie : JAK TO WSZYSTKO MOGŁO SIĘ DZIAĆ NAPRAWDĘ ?
Jeżeli szukacie niesamowitej powieści historycznej, w której znajdziecie niebanalny wątek miłosny to "Mrok i mgła" jest pozycją idealną. 
MOJA (SZCZEGÓŁOWA) OPINIA :
OCENA TREŚCI : 8+/10
OCENA OKŁADKI : 9/10
OCENA OGÓLNA : 8+/10

ABY ZAPOZNAĆ SIĘ Z HISTORIĄ SONI KLIKAJCIE TUTAJ - https://www.rebis.com.pl/pl/book-mrok-i-mgla-stefan-turschmid,SCHB06775.html

                     
ZA TO, ŻE MOGŁAM POZNAĆ SONIĘ
     BARDZO SERDECZNIE DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU
  REBIS