poniedziałek, 15 sierpnia 2016

RECENZJA: "NASTĘPNY ŚWIT"

 Biała suknia, kwiaty i kochający mężczyzna na ślubnym kobiercu. Wszystko wydaje się idealne i dopięte na ostatni guzik, ale czy na pewno wiemy kim jest nasz wybranek? Czy jego wierność nie wymaga zastrzeżeń? Czy jest taką osobą za jaką się podaje?
 Wesele, które miało być najpiękniejszą chwilą w życiu zamienia się w koszmar...

Osiemnastoletnia Banner Coleman jest najszczęśliwszą kobietą na świecie. Już dziś ma odbyć się jej wesele z mężczyzną o imieniu Grady Sheldon. Biała suknia już czeka, kościół i dom są wspaniale udekorowane. 
Szczęście wymalowane na jej twarzy widać na pierwszy rzut oka. 
I wreszcie nadchodzi ten moment, na który wszyscy czekali. Goście siadają na swoich miejscach, stary przyjaciel rodziny Jack przybywa na uroczystość, a rodzice wpatrują się w pannę młodą ze łzami w oczach. I nagle wszystko pryska. Grady dostaje kulkę w klatkę piersiową i zostaje oskarżony o zrobienie dziecka Wandzie - dziewczynie nie cieszącej się dużym uznaniem wśród ludzi. Banner czuje się oszukana i upokorzona. Wraca do domu, kładzie się do pustego łóżka, które już dziś miała dzielić z mężczyzną swojego życia. Rozdarta samotnością wygląda przez okno i zauważa, że światło w stodole nadal się świeci. Ubiera szlafrok tym samym przysłaniając prześwitującą halkę. Znajduje lekarstwo na swój smutek, kowboj Jack nie umie oprzeć się jej kobiecym wdziękom. Pomiędzy tą dwójką dochodzi do zbliżenia, które szybko zastępuje uczucie upokorzenia. Banner nie umie pogodzić się z przebiegiem zarówno dnia jak i nocy. Prosi ojca o pobliską farmę. Marzy o tym, aby się w niej zaszyć i wieść spokojne farmerskie życie. Ross nie jest przekonany do tego pomysłu, postanawia przydzielić córce mężczyznę, który będzie pilnował jej bezpieczeństwa. Jak nie trudno się domyślić wybór pada na Jacka.
Aby móc razem pracować muszą pogodzić się z przebiegiem ich wspólnej nocy. Ale czy to będzie takie proste skoro oboje coś do siebie czują? Ich związek nie może być zaakceptowany z łatwością. On ma 30 lat, a ona dopiero 18. Wszystko utrudnia fakt iż Jack jest najbliższym przyjacielem rodziców Banner. 
Jak skończy się ten związek? Czy dramatyczny koniec znajomości może dać nam szansę na znalezienie prawdziwej miłości? Czy Jack i Banner dadzą radę dojść do porozumienia?


"Następny świt" jest kontynuacją książki "W objęciach nocy". Jednak w tej części poznajemy losy Banner, czyli córki głównych bohaterów. Historia ta ma niezwykły westernowy klimat. Roi się w niej od kowboi, farm i Teksasu. Jeżeli lubicie takie klimaty to ta pozycja na pewno was zadowoli! Znajdziecie w niej niezwykły romans, który stopniowo rozkwita i pogłębia się z każdą stroną. Język Sandry Brown jest prosty, dzięki czemu lektura upływa nam szybko i przyjemnie. Mi czegoś w tej historii zabrakło, ale to może dlatego, że nie czytam książek z tego gatunku. Mimo tego polecam wam ją bardzo serdecznie. Jest idealna na letnie wieczory, lub długie podróże. Jest to taka powieść, która trafi do gustu wielu pokoleniom. Czy to będzie twoja mama, czy babcia gwarantuję iż zauroczą się tą historią. Książka pokazuje, że każde dramatyczne wydarzenie może nas popchnąć w kierunku czegoś pięknego.


"Zdrada niszczy dzień, który miał
być najpiękniejszym dniem jej życia.
Banner uświadamia sobie, że
wszystko, co łączyło ją z Gradym,
rozsypało się w pył..."

Świat książki zadbał o to, aby okładka była dopracowana w każdym stopniu i zapadała głęboko w pamięć. Jeżeli jeszcze nie czytaliście książki "Następny świt" to koniecznie to nadróbcie!

MOJA (SZCZEGÓŁOWA) OPINIA:
OCENA TREŚCI: (7/10)
OCENA OKŁADKI: (8/10)
OCENA OGÓLNA: (7+/10)

ZA TO, ŻE MOGŁAM POBYĆ Z KOWBOJAMI
BARDZO SERDECZNIE DZIĘKUJĘ
WYDAWNICTWU ŚWIAT KSIĄŻKI ♥